Gmina Zawichost
   Rok 1863 – powstańczy sukces w Zawichoście. W nocy z 22 na 23 stycznia Polacy po raz kolejny zerwali się do walki o niepodległość z rosyjskim zaborcą. W województwie sandomierskim powstańcy zaatakowali Suchedniów, Bodzentyn i Szydłowiec. Niestety, wśród miejscowości, na których garnizony przeprowadzone były napady w noc styczniową nie znajdziemy Zawichostu a przecież to tylko tu powstańcy odnieśli zwycięstwo. Musimy przywracać tę niezwykłą historię do zbiorowej pamięci Polaków.
   Zawichost przed wybuchem powstania był miastem granicznym leżącym w powiecie sandomierskim. Po drugiej stronie Wisły znajdował się już zabór austriacki, czyli Galicja. Od 1851 roku w mieście stacjonowała Zawichojska Brygada Straży Granicznej. W Zawichoście działała cywilna organizacja powstańcza, na której czele stał burmistrz Leon Wilski, która wchodziła w skład obozu Czerwonych i podlegała naczelnikom powiatu sandomierskiego: cywilnemu – Jarosławowi Skotnickiemu i wojskowemu Piotrowi Ulatowskiemu. W noc wybuchu powstania styczniowego 22 stycznia 1863, powstańcy bez wystrzału rozbroili i wzięli do niewoli stacjonujący w mieście rosyjski oddział, aresztował naczelnika straży granicznej sztabskapitana Bachmatowa i naczelnika urzędu celnego Prianicznikowa. Sukces był wynikiem zaskoczenia i znakomitego zaplanowania uderzenia. Wziętych do niewoli Rosjan przekazano do władz powstańczych w Sandomierzu. Naczelnik cywilny miasta Wilski przystąpił do organizacji władz powstańczych. Proklamowano wybuch powstania a ludność zaprzysiężono Tymczasowemu Rządowi Narodowemu. Na polecenie naczelnika cywilnego powiatu sandomierskiego Jarosława Skotnickiego ogłoszony został chłopom manifest uwłaszczeniowy Rządu Narodowego a Żydom odczytano proklamację Langiewicza. W mieście zaprowadzony został porządek, zapewniono bezpieczeństwo mieszkańcom, w tym również Rosjanom. Werbowano ludzi do powstania, Mikołaj Reklewski został przedstawicielem cywilnych i wojskowych władz powiatowych. Ostatecznym efektem był wymarsz powstańczego oddziału, który został powiększony o miejscowych ochotników i dozbrojony w zdobyczną broń. Zawichost mógł służyć za wzór innym powstańcom tej pamiętnej nocy. Ogromną rolę w tym sukcesie mógł odegrać przebywający w Sandomierzu były oficer rosyjski Matwiej Bezkiszkin. Postać arcyciekawa, syn Polki, od 1860 roku, jako porucznik służył w brygadzie straży granicznej w Zawichoście. Przed wybuchem powstania Bezkiszkin związał się z obozem Czerwonych i dlatego złożył dymisję z wojska. Znając doskonale sytuację w Zawichoście i posiadają wiedzę i doświadczenie wojskowe mógł przygotować atak na miasto w chwili wybuchu powstania. Po opanowaniu Zawichostu przeprowadził szkolenie wojskowe powstańców m.in. sandomierskich kleryków, którzy udali się na miejsce koncentracji w lasy w okolicach Ćmielowa. To zasługą Bezkiszkina jest przyprowadzenie do obozu Langiewicza w Wąchocku 300 przeszkolonych wojskowo powstańców. Sam przeszedł cały szlak bojowy z Langiewiczem, następnie walczył pod komendą Rudowskiego w opoczyńskim. Zawichost po zajęciu przez Puławiaków, w dniu 8 lutego po krótkiej walce z jazdą powstańczą Zdanowicza został zdobyty przez oddziały rosyjskie płk Miednikowa.

   W dniu 11 listopada 1865 r. zapadł wyrok Audytoriatu polowego w sprawie zatytułowanej o „dwudziestu trzech osobach różnego stanu”, a dotyczącej wypadków których widownią był Zawichost. Oto jaką była rola poszczególnych winowajców:

1) Były burmistrz szlachcic Leon Wilski w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. gdy powstańcy zajęli Zawichost i rozbroili i wzięli do niewoli pozostałych tam szeregowców straży pogranicznej, spełniając polecenie władz nielegalnych, przystawił do nich straż i wysłał ich do głównej kwatery powstańczej w Sandomierzu. Przy czynnościach tych przepasany był kokardą rewolucyjną. Sam Wilski czytał żydom zamieszkałym w Zawichoście proklamację Langiewicza, kazał im zbierać fundusze, przygotować szarpie i inne rzeczy potrzebne powstańcom i z jego polecenia odczytano pomienione proklamacje w synagodze miejscowej. On też odbierał i przechowywał broń, którą odsyłał później do obozów. Jest rzeczą dowiedzioną również, że Wilski rozkazał dozorcom kahalnym wybrać siedmiu żydów z miasteczka, zapatrzyć ich w broń, żywność i umundurowanie i wysłać do szeregów, dokąd też posłał kowali do naprawy kos.

Ściągnął też na siebie Wilski podejrzenie, że w występnych zamiarach uprzedził mieszkańców Zawichosta o mającej nastąpić brance w r.1863, że na samym początku uwolnił podejrzanych, których przyaresztowała lojalna część ludności i że dawał znać powstańcom o ruchach wojsk

2) Sekretarz gubernjalny Kazimierz Biernacki wraz z Wilskim brał „objeszczyków” pod straż w nocy z dnia 22 na 23 stycznia 1863 r., a miał na sobie czamarkę i przepasany był szarfą.

3) Dymisjonowany podporucznik Franciszek Roman Wilkoński brał udział czynny w wypadkach zaszłych w Zawichoście w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. i w rozbrojeniu szeregowcówstraży pogranicznej, a później przezdni parę znajdował się w oddziale powstańczym, formowanym w Sandomierzu.

4) Znajdujący się na urlopie bezterminowym szeregowiec Ludwik Nurowski przyaresztował wraz z innymi powstańcami żołnierzy ze straży pogranicznej, a prócz tego wtargnął do mieszkania niejscowego popa prawosławnego, zrewidował je, a ze stajni zabrał dwa konie.

5) Były sekretarz, a późniejszy pełniący obowiązki burmistrza Zawichostu Jan Kwietniewicz rozbrajał i aresztował „objeszczyków”, wysyłał ich do Sandomierza, a żydom nakazywał zbierać fundusze, przygotowywać szarpie, szyć ubrania i dostarczać żywność dla Powstańców.

6) Mikołaj Reklewski na żądanie Skotnickiego, naczelnika powiatu i naczelnika sił zbrojnych Ulatowskiego, jeździł do obozu i jako mąż zaufania zdawał sprawę z usposobienia Wilskiego, radząc użyć go do roboty rewolucyjnej.

7) Kontroler Ignacy Kubacki dostał polecenie od Skotnickiego, ażeby zawiadomił chłopów o manifescie Rządu Narodowego, ogłaszającego uwłaszczenie włościan. W sprawie tej jeździł do Skotnickiego z prośbą jak twierdzi, ażeby uwolniono go od tego obowiązku.

8) Urzędnik Magistratu Andrzej Osetkowski delegowany został przez Wilskiego do odczytania manifestu Langiewicza w bóżnicy, co też wypełnił.

9) Szlachcic Ignacy Skrzycki, kilkakrotnie gościł w domu swoim powstańców.

10) i 11) Kazimierz Nurowski i Grzegorz Mazurkiewicz czynni byli podczas rozbrajania straży pogranicznej w nocy z dnia 22 na 23 stycznia 1863 r., dali furmanki do wywiezienia rzeczy zabranych i ukrywali się przed pościgiem władz do maja 1864 r.

12) Walenty Glarczyński stróżował przy aresztowanych i rozbrojonych „objeszczykach”, a później zbiegł i ukrywał się. Jest on podejrzany, że młodych ludzi werbował do powstania i że gdy powstańcy odebrali szablę naczelnikowi okręgu celnego, zwrócić jej nie pozwolił.

13) Michał Krawczyński pilnował także szeregowców straży pogranicznej.

14) Tęż samą funkcję spełniał Paweł Wilczyński który nadto przebywał dni parę w oddziale powstańczym.

15) Jan Kuczkowski, 16) Wojciech Kwiatkowski i 17) Karol Tos należeli do oddziałów walczących, złożyli przysięgę na wierność Rządowi Narodowemu i werbowali do „szajek”.

18) Ignacy Kaczkowski opuścił miasto bez pozwolenia władzy, przez dni cztery tułał się po lesie i werbował ludzi do powstania.

19) Tomasz Bolka znajdował się w oddziale powstańczym, ogłaszał wieści fałszywe i dzięki temu skłaniał wielu ludzi do wstępowania do szeregów walczących.

20) Lekarz Dominik Niedzielski i 21) Antoni Kagulski podejrzani byli, że brali udział czynny w wypadkach nocy styczniowej, ale podejrzenie to upaść musi ze względu choćby na zeznanie Bachmatowowej, żony sztabs-kapitana, naczelnika straży pogranicznej, która twierdzi, że Niedzielski życie jej uratował.

Wreszcie 22) ławnik Józef Wilczyński i 23) Szczepan Tomaszkiewicz niesłusznie do odpowiedzialności pociągnięci zostali, gdyż ani dowodów, ani nawet poszlak winy ich nie stwierdzono.

 

tekst: Marek Kwitek Poseł na Sejm RP

Skip to content